Pierwsze tygodnie po porodzie. Po kąpieli wycieram córeczkę ręcznikiem i nagle w mojej głowie pojawia się wspomnienie mnie samej, w takiej samej sytuacji: ciepło materiału, którym jestem wycierana i poczucie bezpieczeństwa.
***
Przewijak ma ceratowe obicie. Kładę na niego bawełnianą pieluchę, bo w mojej głowie pojawia się inne wspomnienie.
Jako niemowlę kładziona jestem (chyba u lekarza) na przewijak obity tkaniną a la skajową. Pewnie nie jest ona zimna, ale dla niemowlęcia dotknięcie tej imitacji skóry jest zimne i nieprzyjemne.
Dlatego teraz sama na tego typu przedmioty kładę zwykłą pieluchę 🙂
***
Córeczka budzi się często w bardzo energicznym nastroju. Innym razem delikatnie się rozbudza i trochę to trwa, zanim będzie miała dobry humorek.
Biorę ją więc na ręce, trochę ponoszę, poprzytulam zanim zaczniemy karmienie. Skąd wiem, że tego potrzebuje?
***
Te wspomnienia z okresu mojego dzieciństwa pojawiają się wraz z rozwojem córeczki. Przyznam, że jest to dla mnie zaskakujące, bo zwykle nie pamięta się wydarzeń z tak wczesnego okresu, ale jest to też niesamowite 🙂
Przyznam, że jestem raczej sceptyczna wobec różnych udogodnień i super gadżetów dla dzieci. Bardzo często chęć ich posiadania, jest tylko marketingowo wykreowaną potrzebą. A wiadomo – troskliwa mama kupi wszystko! 🙂
Sądziłam, że posiadając wózek biegowy, fotelik samochodowy oraz – oczywiście – samochód, mam odpowiednią ilość środków lokomocji dla malutkiej. Nosidełko wydawało mi się kolejnym gadżetem – może i fajne, ale przecież nie można mieć wszystkiego! 🙂
W międzyczasie córeczka zaczęła raczkować i podczas spacerów/biegów w wózku bardzo się wierciła. Pół biedy, gdy podróżowała leżąc na brzuszku 🙂 można wtedy powolutku pchać wózek i jakoś się przemieszczać. Gorzej, gdy próbowała raczkować i wstawać w gondoli… Spacer często kończył się na tym, że córeczkę niosłam trzymając ją jedną ręką, a wózek (kilkanaście kilo!) pchałam drugą.
podróże na brzuszku 🙂
I właśnie na takim etapie dostałam nosidełko Ergobaby (dziękuję szwagierko! 🙂 ) Nosidełko mamy dopiero kilka dni, więc dopiero je testuję. Natomiast już teraz mogę powiedzieć, że jest to bardzo fajny sprzęt.
Na wielu blogach czytałam, jak to nosidełko ułatwia życie mamom, tatom czy innym opiekunom dzieci. Bo i pranie można powiesić i przepchnąć się przez bramkę w supermarkecie 🙂 Pewnie i tak jest, choć ja teraz raczej skoncentrowałam się na zaletach dla dziecka.
Otóż odbyłyśmy na razie kilka spacerów po ok. 3 km i córeczka bardzo dobrze się czuje w nosidełku – to najważniejsze! Po drugie, choć jest bardzo ruchliwym dzieckiem – w nosidełku siedzi spokojnie i obserwuje świat. Po trzecie – na co też zwróciła uwagę moja szwagierka – nosidełko uczy dziecko bliskości i jest to bardzo fajne. Myślę też, że niejedna mama z pewną nostalgią wróci do trzymania dziecka prawie jak w brzuszku 🙂
Zatem po tym dosyć krótkim czasie użytkowania, jestem pozytywnie zaskoczona nosidełkiem i teraz pewnie bym go nie uznała za dodatkowy gadżet.
Myślę, że szczególnie przydatne może być też dla osób, które nie mają samochodu. Ale nawet zmotoryzowani odczują ulgę, gdy nie będą musieli wszędzie jechać autem.
Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to pewnie będę jeszcze testować różne ułożenia córeczki, a także dłuższe dystanse spacerowe, więc o tym za jakiś czas 🙂
Kolka to ostry ból brzucha. Pojawia się w najgorszych momentach biegowej kariery, bo najczęściej podczas zawodów biegowych! Pomóc może naprawdę niesmaczny sposób na tę dolegliwość 🙂
Swego czasu, dosyć często łapała mnie kolka – nawet podczas moich porannych truchcików.
Poczytałam wtedy na temat kolki – najpierw jak jej zapobiec, i tak:
Nie jedz nabiału na śniadanie – ok, faktycznie czasem jadłam na śniadanie serek wiejski z bananem; niestety odstawienie serka nie pomogło
Druga rada – nie jedz produktów z błonnikiem przed biegiem – czyli odpadła także druga opcja śniadaniowa – kaszki i płatki poszły w odstawkę – cóż… nie pomogło
Jedz na dwie godziny przed biegiem – ok… ale jeśli jem co ok. 3 godziny, to znaczy, że będę głodna – więc ta rada też odpada 🙂
Zapobieganie mi nie wyszło. Pozostało więc LECZENIE. Nie mówię tu jednak o farmaceutykach, ale o radach typu wyciągnięcie rąk do góry, głębokie oddechy, czy wstrzymywanie oddechu. W internecie można też przeczytać, by uciskać bolącą część brzucha – oj, przebiegłam ładnych parę kilometrów ściskając sobie bok 🙂
Ale wiecie… średnia to wszystko pomaga. Kolka najczęściej po jakimś czasie mijała samoistnie. Jest jednak pewien niesmaczny sposób na kolkę. Może nie będzie pomocny u każdego, ale warto spróbować.
Chodzi o… bekanie 🙂 W końcu kolka często powiązana jest z jedzeniem, a już niemowlęta wiedzą, że po posiłku powinno nam się odbić 🙂
Jako dorośli nie robimy tego, bo to nieelegancko, lub po prostu nie czujemy takiej potrzeby. Jeśli jednak biegniesz i nagle łapie Cię kolka, spróbuj zacząć bekać! 🙂 Wypuścisz tym sposobem gazy z układu trawiennego i dosłownie sobie ulżysz.
Sesje brzuszkowe (ciążowe) są coraz bardziej popularne – czy warto zrobić taką sesję?
Przyznam, że sama nie zrobiłam sobie sesji brzuszkowej. Zastanawiałam się nad tym, ale najpierw było jeszcze duuużo czasu, później – odciągnęły mnie inne sprawy i w końcu nie zrobiłam.
Co zatem warto wiedzieć na temat sesji brzuszkowej?
cena – ceny za sesję brzuszkową zaczynają się od kilkuset złotych; czasem w tej cenie uwzględniony jest makijaż i fryzura, czasem te usługi trzeba opłacić dodatkowo
termin – sesję brzuszkową najlepiej zrobić pomiędzy 28 a 34 tygodniem ciąży – chodzi o to, by ciąża była już widoczna, a jednocześnie nie może być na tyle zaawansowana by sesja stała się męcząca
ubranie – niektórzy fotografowie mają zestaw ubrań, z których panie mogą korzystać; można też przygotować własne stroje – ważne, by ustalić to wcześniej 🙂
konwencja – można mieć zarówno własną koncepcję zdjęć, jak i skorzystać z formatów wypracowanych przez danego fotografa – mają oni opracowane ustawienia i lokalizacje dla zdjęć
czas – sama sesja to ok 1-2 godziny, do tego dojdzie czas na fryzurę i makijaż
sesja dla Dziecko i Figura
Czy warto?
Koordynując wspomnianą sesję doszłam do wniosku, że warto sobie taką zrobić 🙂 i warto też skorzystać z formatów opracowanych przez fotografa.
W przypadku zdjęć dla Dziecko i Figura, pani fotograf miała przygotowane piękne suknie i wybraną lokalizację do zdjęć. W efekcie zdjęcia okazały się bardzo stylowe, co mi się podobało.
Wyobrażam sobie, że gdybym np. sama miała przygotować sobie stylizację, to zapewne nie przyszłoby mi do głowy robić tak romantyczne i w takich ubraniach ujęcia, więc jest to wyjście poza swoje ramy 🙂
Zatem czy warto? Uważam, że tak. Jeśli tylko masz chęć i czujesz się na siłach, by pozować, to można sobie zafundować taką pamiątkę 🙂
Dla wielu osób, bieganie z wózkiem to nie sport. Czy mają rację?
Z wózeczkiem zwykle grzecznie się spaceruje, więc biegająca mama może wyglądać cokolwiek dziwnie. Goni ją ktoś? Ucieka przed czymś, czy może się spieszy? 🙂
Faktem jest jednak, że bieganie z wózkiem to intensywna forma treningu i to takiego, który generalnie poprawia naszą technikę biegową.
W jaki sposób? Zachęcam do obejrzenia video, na którym omawiam poszczególne elementy takiego treningu 🙂
Haluksy (paluch koślawy) zaczynają się niewinnie. Pojawia się wybrzuszenie na dużym lub na drugim palcu stopy. Potem robi się nieciekawie…
Haluksy w stadium początkowym to tylko kwestia estetyki, później jednak stają się poważnym problemem. Mamy do czynienia z bólem, stanami zapalnymi i pojawiają się trudności z chodzeniem. Często jeszcze drugi palec zachodzi na palucha stopy i wtedy trudno dobrać obuwie, a każdy but obciera wystający palec.
Tak więc, coś co zaczyna się niewinnie może stać się poważnym problemem. A gdy rozwój schorzenia jest już zaawansowany – konieczna jest operacja.
fot. commons.wikimedia.org
Przyczyny haluksów są zarówno genetyczne jak i związane z noszeniem niewygodnego obuwia – wąskie noski i buty na obcasach sprzyjają haluksom.
A jak było ze mną? Kilka kobiet w rodzinie miało problem z haluksami (były nawet operowane) i także u mnie pojawiły się początki tego schorzenia. Konkretnie – na obu stopach drugi co do wielkości palec zaczął się wybrzuszać.
Przyznam, że specjalnie nie zwracałam na to uwagi. Poza tym, że mniej chodziłam w szpilkach 🙂 Tymczasem w 2015 r. dostałam swoje pierwsze pięciopalczaste buty (five fingers)* – o tym, jak je testowałam przeczytaj TUTAJ– a potem były kolejne five fingersy i kolejne.
buty Five Fingers
Minął rok, czy dwa i nagle patrzę, a moje palce są proste! 🙂 To było pewne zaskoczenie, ale gdy poczytałam o five fingersach, potwierdziło się to, czego sama doświadczyłam: otóż te buty pomagają w leczeniu haluksów.
Trzeba jednak pamiętać, że tyczy się to tylko początkowej fazy tego schorzenia. Osobiście sądzę, że dopóki Twoje palce nie nachodzą na siebie i jesteś w stanie nałożyć pięciopalczaste buty, to możesz spróbować ich jako terapii 🙂
Dlaczego five fingersy pomogły w haluksach? Dlatego, że są to buty, w których chodzimy w sposób zbliżony do chodzenia na boso (chodzenie/bieganie naturalne). Pracuje cała stopa, żaden palec nie jest ściśnięty, czy ułożony w sztuczny sposób, a poszczególne palce są od siebie odseparowane.
Oczywiście nie jestem ortopedą, ale jeśli chodzi o haluksy, to takie są moje doświadczenia. I myślę, że mogą być one pomocne także dla innych osób.
Trzeba też pamiętać, że jeśli przez x lat „męczyłaś/męczyłeś” swoje stopy, to także proces „leczenia” w five fingersach zajmie trochę czasu, ale warto – choćby ludzie się śmiali, że chodzisz w „skarpetkach” ?
*PS. post ten bynajmniej (niestety!?) nie jest sponsorowany – dzielę się w nim tylko swoimi doświadczeniami 🙂
Widzisz czasem (choćby w TV) osobę biegającą z wózkiem. Myślisz sobie, ale właściwie po co biegać?
Czy nie można NORMALNIE spacerować z wózkiem? Po co biegać?
Jako, że z wózkiem biegam baaardzo długo, bo około 3 miesięcy 🙂 to mam już swoje przemyślenia na temat biegania z wózkiem. Dostrzegam w nim sporo korzyści – zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców.
Jakie są zalety biegania z wózkiem? Zobacz poniższe nagranie 🙂
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celach optymalizacji treści dostępnych w naszych serwisach oraz dla statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej w Polityce Prywatności.AkceptujęCzytaj więcej