dieta bananowa

Dieta BANANOWA – mój TEST!

Dieta bananowa – brzmi fajnie i przyjemnie, a jak jest naprawdę?

Banany kojarzymy z palmami i tropikami. Jednak jako sposób żywienia, dieta bananowa została wymyślona przez… Japończyków! Jej zasady są stosunkowo proste i polegają na jedzeniu wspomnianych owoców, plus kilki innych produktów. To zależy od tego przez ile dni będziemy stosować dietę >zasady zobacz TUTAJ

 

Bananowy żywot

Ponieważ w zasadzie nie mam potrzeby, by się odchudzać, to wybrałam wariant jednodniowy. Dodatkowo, zamiast banany łączyć z innymi proponowanymi produktami (jogurt, jabłko, papryka), postanowiłam jeść same banany.

Kupiłam ich 10 licząc, że owoce średniej wielkości to 100-120 gram, więc jeśli zjem ich aż dziesięć to:

1/ nie będę głodna

2/ dostarczę sobie ok 1000-1200 kcal

 

Plan a realizacja

Moja dietka to miał być swoisty detoks polegający na spożywaniu jednego rodzaju produktu w ciągu dnia. Zaplanowałam sobie, że będzie to poniedziałek. I tu na samym początku spotkało mnie zaskoczenie. Po zjedzeniu 1 banana przez długi czas nie byłam głodna, a sądziłam, że na samo śniadanie zjem ze 2 owoce 🙂

Dalej nie było tak różowo, bo w ciągu dnia miałam ciągle ochotę na herbatniki (petity) i zjadłam ich kilka. Byłam też na spacerze i zjadłam 1 gałkę loda (o zgrozo! 🙂 ).

 

Ból głowy i…

Po południu zaczęła boleć mnie głowa, tak jak ma to miejsce przy różnego rodzaju głodówkach i dietach oczyszczających. Jak się jednak okazało, w ciągu dnia zjadłam tylko 4 banany, te kilka herbatników i loda, więc naprawdę niewiele.

Być może dlatego czułam pewien dyskomfort, ale nie miałam już ochoty na kolejnego banana. Obiecywałam sobie, że we wtorek to sobie pojem i odbiję te trudy! 🙂

 

A rano?

Rano jednak wcale nie byłam głodna, za to świetnie się czułam. Dieta tak bardzo mi się spodobała, że na kolejny dzień (środa) znów zaplanowałam bananowy dzień – wtedy zjadłam ich chyba 6 i znów kilka herbatników.

Czytaj także: Jak kupić BUŁECZKI, gdy SCHODY są strome a TY pchasz wózek?

 

Plusy i minusy

Dieta bananowa, tak jak ja ja potraktowałam, jest bardzo fajna. Chyba jak każdy inny detoks, pozwala organizmowi oczyścić się. I co więcej, możemy bardziej wsłuchać się w swoje ciało. Do tego jest mega wygodna – żadnego gotowania i zmywania 🙂

Minusy są takie, że – moim zdaniem – jest bardzo wciągająca. I tak – jest to minus! Bo gdybym naprawdę chciała się odchudzać, to bym ją stosowała. Jednak dostarczanie sobie w ciągu dnia raptem 1000 kcal skończyć się może albo anoreksją, albo efektem jojo.

Zatem jako detoks – tak super! Jako dieta odchudzająca – trzeba zapewne stopniowo z niej „wychodzić” i zwiększać kaloryczność posiłków, aby dodatkowe kilogramy nie wróciły jak bumerang 🙂