wege, wegatarianka, ciąża, anemia

WEGETARIANKA w CIĄŻY – czy nic Ci nie grozi?

Jeśli – tak jak ja – jesteś wegetarianką, to na pewno nie raz słyszałaś od mamy, babci, czy cioć pytanie:

 

To skąd Ty bierzesz siły, jak nie jesz mięsa? Przecież trzeba jeść mięso!

 

A kiedy zajdziesz już w ciążę, usłyszysz drugie, standardowe pytanie:

Ale w ciąży to już chyba będziesz jeść mięso???

 

Otóż NIE – nie będę! A w każdym razie ja tak odpowiadałam 🙂 Co by nie mówić, po prostu nie lubię mięsa. Nie smakuje mi, nie służy no i… to jest po prostu mięso (błeee…!).

 

Jednak ciąża jest ciążą. Człowiek się zastanawia, czy dziecko będzie się prawidłowo rozwijać i czy wszystko będzie ok?

U mnie na pierwszych badaniach, ginekolog był wręcz zachwycony wzorcowymi badaniami, bo wszystkie wyniki miałam bardzo dobre. Kłopoty zaczęły się w II trymestrze, gdy okazało się że mam anemię. Nawet niedużą, ale walczyłam z nią kilka miesięcy.

Najpierw były tabletki, potem zastrzyki, a potem… wkurzyłam się na te wszystkie specyfiki, a skoncentrowałam na odpowiednich produktach.

Bo o ile przed ciążą jadłam sporo orzechów (i zapewne to one dostarczały mi żelaza), to w ciąży po prostu mi „nie wchodziły”. Poszukałam więc żelaza gdzie indziej – konkretnie w kaszy (szczególnie gryczanej), w jajkach oraz w pietruszce. W końcówce ciąży zaczęłam też przyswajać orzechy, choć inne niż przed ciążą, bo np. smakowały mi orzechy pekan.

Czy anemia spowodowana była brakiem mięsa? Też niekonieczne, bo w podobno cierpi na nią 40% ciężarnych, a przecież większość kobiet je mięso 🙂

W każdym razie przetrwałam anemię i wszystko wróciło do normy. Córeczka urodziła się zdrowa i teraz także w okresie karmienia stosuję dietę wegetariańską.

 

Tak więc jeśli jesteś wegetarianką, na którą rodzina wywiera presję, to nie przejmuj się zanadto. Jeśli nie jedząc mięsa jesteś zdrowa, to prawdopodobnie tak też będzie z Twoim dzieckiem. A jeśli jednak, coś wzbudzi Twoje wątpliwości i będziesz mieć taka potrzebę, to jedz mięso. Ale nic na siłę 🙂

Powodzenia 🙂