Niedawno oglądałam na YT filmik z kobietą biegającą w ciąży. Nagranie zrobiono latem, więc pani ubrana była w szorty, biegowy stanik i… tylko tyle! 🙂 Można by więc powiedzieć, że biegając w zaawansowanej ciąży – wyglądała na 6 lub 7 miesiąc i taka roznegliżowana – zachowuje się nieodpowiedzialnie, a wygląda… nieestetycznie (?) 🙂
Tymczasem bohaterka nagrania, aktywność w ciąży przyrównywała do zachowania zwierząt, które zachowują się naturalnie.
Wyobraźmy sobie kotkę, która zostaje zapłodniona i na 65 dni (tyle średnio trwa ciąża u kotów) zalega na parapecie i się wygrzewa. Czy tak?
No nie 🙂 Kotka raczej będzie zachowywać się normalnie. Zwolni tempo życia dopiero wtedy, gdy zacznie przeszkadzać jej powiększający się brzuch.
Więc jak będzie z ludźmi? Uważam, że powinno być podobnie – powinniśmy zachowywać dotychczasowy poziom aktywności (o ile tylko nie ma wyraźnych wskazań lekarskich), a odpuścić sobie dopiero wted,y gdy naprawdę odczuwamy różne dolegliwości ciążowe.
Tak szczerze, to nie planowałam biegać aż do 9 miesiąca ciąży 🙂 Ale skoro już zaczęłam i tak mijał miesiąc za miesiącem, z biegami praktycznie co drugi dzień, tak dotrwałam prawie do końca.
Pewnie gdybym nie pracowała i miała czas na relaksujące spacerki – podziwianie przyrody i spokojne, głębokie oddechy… Tak, pewnie wtedy bym nie biegała.
Pracując jednak świątek-piątek potrzebowałam raczej intensywnego ruchu, rozluźnienia i dotlenienia, jakie daje właśnie bieganie!
Znajomi czy rodzina mówiła, że „nie powinnam”. No tak, ale to mówią osoby, które w ogóle nie biegają, więc co mogą wiedzieć…? 🙂
A jak się biega w 9 miesiącu ciąży?
Zobaczcie mój filmik 🙂