
Autor: Marta Szczecińska


Bieganie z DZIECKIEM – Kupujemy WÓZEK BIEGOWY! (NASZ TEST)
Niejedna – mniej lub bardziej zapalona – biegaczka ze zgrozą myśli o tym, że po porodzie będzie dreptać w żółwim tempie z wózkiem. Ale przecież można biegać! Jak?
Oczywiście z wózkiem biegowym! A my postanowiliśmy sprawdzić, jak i gdzie najlepiej kupić taki wózek.
INTERNET – w sklepach internetowych można znaleźć sporo wózków biegowych, podobnie w serwisach aukcyjnych, gdzie znajdziemy używane wózeczki.
A jednak… przecież z takim wózkiem jest jak z butami do biegania – mogą być piękne, najnowsze, ale nam nie pasować. Wychodzimy więc z założenia, że wózek biegowy też trzeba „przymierzyć”.
SKLEPY STACJONARNE – wybieramy się więc w tournee po kilku sklepach, które w swojej ofercie mają wózki biegowe – na swoich stronach internetowych oferują co najmniej po kilka modeli. A jak jest naprawdę?
Pierwszy sklep ma na stanie cały jeden egzemplarz biegowej spacerówki. Jest to model produkcji polskiej i sprzedawca – w iście „handlowym” stylu – nie poleca nam tego wózka. To fakt, że spacerówka robi wrażenie „rozklekotanej” choć stoi przecież na wystawie i nikt jej jeszcze nie używał.
Drugi sklep – jak się okazuje – widniał tylko w internecie. Po tym jak dotarliśmy pod adres wskazany na stronie internetowej, dowiadujemy się, że… został zlikwidowany miesiąc temu.
W kolejnym sklepie też jest tylko jeden model, który nie wygląda zbyt solidnie. Jedziemy do Zabrza – tam oferta jest szeroka (ze 4 wózki na stanie!) i sprzedawca kompetentny. Poleca on nam wózek jednej ze skandynawskich firm. Wszystko świetnie, tylko że akurat tego wózka nie ma w sklepie, więc nie może nam go pokazać…
Finalnie kupujemy wózek znanej, amerykańskiej marki, który szczęśliwie był na stanie pobliskiego sklepu. Dodatkowo miał możliwość zamontowania gondoli i używania już dla niemowlaka.
NASZE WNIOSKI:
Cóż… bieganie z dzieckiem nie jest jeszcze spopularyzowane i szeroka internetowa oferta nie znajduje odzwierciedlenia w sklepach stacjonarnych. Jeśli więc chcesz „przymierzyć” wózek, to musisz poświęcić sporo czasu i musisz się liczyć z odwiedzinami w wielu sklepach. Druga opcja, to… kupić w ciemno.
A jak biegać z dzieckiem? I na co zwrócić uwagę? – Już wkrótce na naszym portalu!

(Przyszła) MAMA na WALIZKACH – Jak wyglądają ostatnie DNI przed PORODEM? (VIDEO)
Wiadomo, że termin porodu ustalany jest orientacyjnie i mało komu udaje się trafić w wyznaczoną przez lekarza datę 🙂
W moim przypadku, wszyscy sądzili, że urodzę wcześniej – ze 2-3 tygodnie wcześniej. Tak się jednak nie stało, więc czekam do tej pory. Nic nie odkładam na później, bo przecież zaraz może być JUŻ! A wtedy wiadomo, że przez jakiś czas będę całkowicie pochłonięta dzieckiem 🙂
Tak więc te dni są specyficzne. Z jednej strony, człowiek jest „uziemiony” – przekonałam się, że nawet niedaleki wyjazd (godzinka w jedną i godzinka w drugą stronę) staje się bardziej wysiłkiem niż przyjemnością. Z drugiej strony odzywają się jakieś tęsknoty, by podróżować – pojechać na przykład nad morze, a jeszcze lepiej zagranicę – do jakiejś europejskiej stolicy. Słowem – oderwać się!
Z jedzeniem też jest ciekawie, bo – o ile do tej pory nie miałam specjalnych zachcianek lub niechęci do danego produktu – tak teraz… W sumie nie wiadomo co jeść 🙂 ulubione do tej pory produkty i dania nie smakują, a zaczyna smakować coś zupełnie innego. Gorzej jeszcze, że te smaki zmieniają się z dnia na dzień! 🙂
Nie zmieniła się u mnie potrzeba ruchu – ćwiczenia, ćwiczeniami, spacer, spacerem, ale i tak muszę się przebiec – choćby symbolicznie, bo tylko to daje odpowiednie dotlenienie.
Tak więc, zakupy dziecięce poczynione, wyprawka do szpitala z grubsza spakowana i …czekamy 🙂 A czekając biegamy w „dwupaku” – poniżej filmik z przed kilku dni 🙂
fot. pexels.com

BIEGANIE w CIĄŻY: Jak DOBIEGŁAM do 9 miesiąca? (VIDEO)
Niedawno oglądałam na YT filmik z kobietą biegającą w ciąży. Nagranie zrobiono latem, więc pani ubrana była w szorty, biegowy stanik i… tylko tyle! 🙂 Można by więc powiedzieć, że biegając w zaawansowanej ciąży – wyglądała na 6 lub 7 miesiąc i taka roznegliżowana – zachowuje się nieodpowiedzialnie, a wygląda… nieestetycznie (?) 🙂
Tymczasem bohaterka nagrania, aktywność w ciąży przyrównywała do zachowania zwierząt, które zachowują się naturalnie.
Wyobraźmy sobie kotkę, która zostaje zapłodniona i na 65 dni (tyle średnio trwa ciąża u kotów) zalega na parapecie i się wygrzewa. Czy tak?
No nie 🙂 Kotka raczej będzie zachowywać się normalnie. Zwolni tempo życia dopiero wtedy, gdy zacznie przeszkadzać jej powiększający się brzuch.
Więc jak będzie z ludźmi? Uważam, że powinno być podobnie – powinniśmy zachowywać dotychczasowy poziom aktywności (o ile tylko nie ma wyraźnych wskazań lekarskich), a odpuścić sobie dopiero wted,y gdy naprawdę odczuwamy różne dolegliwości ciążowe.
Tak szczerze, to nie planowałam biegać aż do 9 miesiąca ciąży 🙂 Ale skoro już zaczęłam i tak mijał miesiąc za miesiącem, z biegami praktycznie co drugi dzień, tak dotrwałam prawie do końca.
Pewnie gdybym nie pracowała i miała czas na relaksujące spacerki – podziwianie przyrody i spokojne, głębokie oddechy… Tak, pewnie wtedy bym nie biegała.
Pracując jednak świątek-piątek potrzebowałam raczej intensywnego ruchu, rozluźnienia i dotlenienia, jakie daje właśnie bieganie!
Znajomi czy rodzina mówiła, że „nie powinnam”. No tak, ale to mówią osoby, które w ogóle nie biegają, więc co mogą wiedzieć…? 🙂
A jak się biega w 9 miesiącu ciąży?
Zobaczcie mój filmik 🙂

BIEGANIE w CIĄŻY! Co należy ZMIENIĆ, aby biegać BEZPIECZNIE? Zobacz VIDEO!
Chyba każdej kobiecie, która jest w ciąży i biega towarzyszy – mniejszy lub większy – lęk. Czy wszystko robię dobrze? Czy aby sobie i dziecku nie zaszkodzę?
Oczywiście można posłuchać tych, którzy mówią, że bieganie w ciąży grozi poronieniem i zasiąść na kanapie – może tak jest bezpieczniej. Ale jeśli tak jak ja, biegasz już x lat, to raczej sobie tego nie wyobrażasz 🙂
Biegając starałam się podejść zdroworozsądkowo i w moim bieganiu nastąpiło kilka zmian. Jakich? O tym opowiadam na poniższym video 🙂

BIEGANIE w CIĄŻY to skrajna NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ! Zobacz VIDEO, na którym…
Wiele osób – szczególnie tych mało aktywnych fizycznie – uważa, że bieganie w ciąży to skrajną nieodpowiedzialność. Stać się mogą różne STRASZNE rzeczy, choć… mało kto wie, jakie 🙂
Pewnie ta „nieodpowiedzialność” jest gdzieś głęboko zakodowane w naszej świadomości, bo… sama nigdy nie widziałam truchtającej ciężarnej, choć na różnych trasach biegowych jestem obecna od lat.
Z drugiej strony, jeśli – tak jak ja – kobieta biega regularnie, to po zajściu w ciążę nie wyobraża sobie „leżakowania” przez 9 miesięcy, czy nawet dłużej. Toż to by była męczarnia! 🙂
Więc jakie są warunki biegania w ciąży?
Zachęcam do obejrzenia filmiku, na którym nie tylko biegam 🙂 ale też opowiadam o warunkach, jakie trzeba spełnić, by bezpiecznie kontynuować aktywność fizyczną w ciąży.
Zapraszam!